poniedziałek, 19 września 2016

Kolory Nawakszut - 2


Trafiłem tu na święta. Trochę szczęścia i trochę pecha. Jak pytałem czy termin przyjazdu im pasuje to nikt nie napisał że będą święta. A robotę trzeba zrobić.


Główny dzień świąt - Eid al Adha - święto ofiarowania.


Na pamiątkę ofiary Abrahama. Oficjalnie Abraham miał dwóch synów. Jednego Izaaka syna Sary a drugiego Izmaela syna Hagar. My (chrześcijanie) i Żydzi wierzymy ze Izaak był synem z prawego łoża i że tego syna miał Abraham zabić na ofiarę. A muzułmanie w tym Arabowie wierzą że Izmael był prawym synem i ze jego miał Abraham zabić. No i jeszcze, Żydzi pochodzą od Izaaka, a Arabowie od Izmaela. Jakby na to nie patrzeć - bracia.
A to święto jest właśnie na pamiątkę ofiary Abrahama, który miał zabić jednego z dwóch swoich synów,


W praktyce wygląda to tak ze każda rodzina zabija swojego barana i go piecze i zjada. Właściwie to nie za bardzo potrafię odróżnić tamtejszego barana od tamtejszej kozy.


I ja zostałem zaproszony przez managera firmy do której przyjechałem. Baran był już zabity wcześniej, więc drastycznych zdjęć nie będzie - przyszedłem na posiłek. Jedliśmy z jednej miski, rękami. Jedzenie było wyśmienite.


Potem była herbata. Również wyśmienita,


A potem pojechaliśmy na wycieczkę.


Zobaczyć wielbłądy.


I ocean.



Kilka dni później poprosiłem mojego osobistego kierowcę, żeby jeszcze raz zawiózł mnie nad ocean do portu. 


Mohammed, bo tak miał na imię kierowca, zawiózł mnie ale był bardzo wystraszony i nie pozwolił mi, żebym przebywał tam dłużej niż kilka minut. Bał, się że zostanę pobity i okradziony przez "Czarnych" których tam pełno, "Biali" tacy jak on nigdy tam nie jeżdżą.
Bardzo chciałem, tam dłużej pospacerować, dlatego też w ostatnim dniu złapałem taxi i pojechałem jeszcze raz do portu zrobić trochę zdjęć,







Nie zostałem pobity, ani okradziony. Może znów miałem szczęście.


niedziela, 18 września 2016

Kolory Nawakszut - 1



Co przychodzi do głowy jeśli jedziesz do kraju w którego nazwie jest "Muzułmańska Republika..." ?


Kobiety z zakrytymi twarzami w burkach lub nikabach, ubrania szare, bure albo czarne.


 Przyjeżdżasz wychodzisz na ulicę a tutaj takie "rozczarowanie"



Islam może być kolorowy.


W islamskiej telewizji kobiety mogą śpiewać z niezakrytą twarzą. Mogą być transmisje koncertów, gdzie tłum się kołysze a na scenie gra zespół z kobietą wokalistką.



Trochę to wszystko inaczej niż pokazują nasze media.



Tylko szkoda, że z fotografowaniem muszę się czaić. Muszę udawać, że robię zdjęcie wiaty.


Nawet przyszedł do mnie jakiś tajniak, wyciągnął legitymację i chciał mi sprawdzać czy nie robię zdjęć ludziom.


A może to nie był tajniak tylko jakiś naciągacz.