środa, 27 grudnia 2017

Ołomuniec



Ołomuniec to miasto leżące tylko 260 km od Krakowa, niecałe 3 godziny jazdy samochodem, wielokrotnie mijane w czasie podróży w dalsze zakątki Europy.  Przeczytałem gdzieś, że jest drugim po Pradze największym skupiskiem zabytków w Republice Czeskiej. Jest na liście Unesco. Miałem kiedyś gości z Couchsurfingu, którzy tu mieszkali i bardzo zachęcali do odwiedzenia Ołomuńca. No i był program Makłowicza, chyba o Morawach, w którym to programie pokazywał to miasto i prezentował najbardziej znaną kulinarną atrakcję - ołomunieckie twarożki. Wszystko to, a szczególnie te twarożki bardzo zachęcały do odwiedzenia miasta, ale jakoś się to nie udawało. Aż do końca roku 2017, kiedy to stwierdziliśmy, że bilety na samolot bardzo podrożały i trzeba gdzieś na tradycyjną poświąteczną podróż wybrać się samochodem gdzieś bliżej.

Może znów zbyt wiele oczekiwaliśmy. Rynek jest ładny, ale może przez to że stało na nim mnóstwo zamkniętych drewnianych bud - pozostałości po zakończonym jarmarku bożonarodzeniowym - wyglądał tak sobie. Ratusz był w rusztowaniach. Bardzo śpieszyliśmy się, żeby zdążyć wejść na wieżę ratuszową przed zamknięciem - niestety okazało się, że jest w ogóle w tym dniu nieczynna. A największa atrakcja czyli Kolumna Trójcy Przenajświętszej okazała  się mniej okazała i zachwycająca niż się spodziewaliśmy.


Za to zachwyceni byliśmy jedną z wielu fontann jakie znajdują sie w obrębie Starego Miasta - fontanna Ariona.









Odwiedziliśmy też katedrę św. Wacława ze 100 metrową wieżą, na która nie weszliśmy.


No i najważniejsze, cały czas szukaliśmy lokalnej atrakcji czyli serków. Raz przez przypadek mało nie kupiliśmy jakiegoś włoskiego myśląc, że to ten właściwy. W końcu w jednej z kamienic na Rynku, na przeciwko ratusza znaleźliśmy.

Wygląda to tak:



Jak pachnie - przekonaliśmy się wjeżdżając do Ołomuńca - od razu wiadomo, że robi się tutaj sery - chwilę zastanawialiśmy się czy aby nie zawrócić. Jak smakuje? No coż... jak to mówią "de gustibus..." nie polecam kupwać dużo od razu. Może najpierw jeden i spróbować. Ale im więcej się go je tym smakuje lepiej. Niestety wrażenia zapachowe nie polepszają się z czasem.

Z informacji praktycznych - to można parkować w centrum, ale są parkomaty które przyjmują tylko sumę będącą wielokrotnością opłaty za godzinę - czyli wrzucam 30 koron stoję godzinę, wrzucam 60 stoję dwie. Niestety nie mogę wrzucić 50 koron i stać godzinę i 40 minut.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz